wtorek, 31 lipca 2012

Piszemy, żeby wypromować

Daję słowo, zanim zaczęłam szukać pracy w komunikacji, promocji i reklamie, zwrot "Lekkie Pióro" był dla mnie imieniem indiańskiego bohatera.
Co to znaczy mieć lekkie pióro? To znaczy pisać doskonale, w taki sposób, żeby ten, kto czyta wcale się nie męczył.  To jedno. Ważny jest też warsztat. Inaczej pisze się teksty promujące coś, inaczej informację poradnikową, tekst ekspercki, notkę prasową, informacje kontekstową, itd...
Dobra wiadomość jest taka, że, moim zdaniem, można się tego spokojnie nauczyć.

Zobaczmy jak napisać notatkę prasową promującą jakieś wydarzenie. Na przykładzie. Napisałam niedawno króciutki tekst na temat "Czytania indyjskich bajek dzieciom" - akcji zorganizowanej przez Instytut Studiów Azjatyckich. Pozwólcie, że rozbierzemy go tutaj na części i przekonamy się co pełni jaką funkcję. Odkryjemy dziś sekrety pisania artykułów.

Całość znajduje się TUTAJ

Indyjskie bajki dzieciom

Oto nagłówek. Nie jest zbyt skomplikowany. Mówi w skrócie CO i DLA KOGO. (Zamierzam nagłówkowi poświęcić osobny post, więc zapraszam w nieodległej przyszłości).
Naszą grupą docelową są rodziny z dziećmi, chcące atrakcyjnie spędzić lato w mieście.
Trzeba ich wstępem przekonać, że będzie atrakcyjnie, oj będzie.

Co oznacza sylaba „OM”, dlaczego Hinduski mają kropkę na czole i jak poprawnie usiąść w pozycji kwiatu lotosu – tego i wielu innych rzeczy, najmłodsi będą mieli okazję dowiedzieć się w gorące dni polskiego lata 20 oraz 30 sierpnia we wrocławskim klubie Formaty.                                                    

To bardzo praktyczne podejście. W nagłówku piszemy wszystkie najważniejsze rzeczy, CO, DLA KOGO, GDZIE i KIEDY. Oczywiście możliwie najciekawiej. I najkrócej, odbiorca nie ma całego dnia. 
CO - dużo o Indiach; odbiorca myśli - dowiem się wielu tych zwariowanych rzeczy o OM i kropce na czole, ostatni raz oglądałem o tym program na Discovery, ale zupełnie nie wiem o co chodzi. O, i to bedzie nie tylko wykład, poćwiczę trochę jogi, może być frajda.
DLA KOGO - dla najmłodszych! To zwrot, który przyciąga całą rodzinę. Dzieciaki się trochę rozerwą, wyjdziemy gdzieś z domu, spotkamy fajnych ludzi, będzie miło. 
GDZIE i KIEDY zaraz potem, bo odbiorca już wie, że ta informacja jest zdecydowanie dla niego. I także dlatego czyta dalej. 


Znawcy indyjskiej kultury przygotowali dla dzieci moc atrakcji, które przybliżą uczestnikom tę fascynującą, odległą tradycję. Dzieci nauczą się kaligrafować własne imię w jednym z najstarszych języków świata – sanskrycie, zostaną poczęstowane pysznym indyjskim jedzeniem, będą miały okazję usypać prawdziwą hinduską mandalę i w końcu przyozdobią swoje twarze i dłonie w tradycyjne hinduskie wzory.

Ludzie lubią odkrywać. Po nagłówku i pierwszym akapicie wiemy, że ktoś nam zafunduje miłe przedpołudnie, nie wemy jeszcze kto, ale wiadomo na pewno że nie będzie to byle ktoś! Znawcy indyjskiej kultury! Znawcy, specjaliści, eksperci - to budzi zaufanie i wiarę, że rzeczywiście dowiem się czegoś sensownego, że będę mógł zadawać pytania, że pogłębię swoje zainteresowania. Nie bójmy się takich słów, oczywiście używajmy ich adekwatnie do sytuacji.
Zatem co zrobią ci specjaliści? I tu dowiadujemy się jeszcze więcej szczegółów o tym co się będzie działo - kaligrafia, mandala, poczęstunek. Trzeba pamiętać, żeby pisać nie tylko o tym co, ale też dlaczego to jest takie fajne i atrakcyjne. Innymi słowy - dzieci nauczą się kaligrafować własne imię w sanskrycie. Okej, ale po co? Dlaczego? Bo to jeden z najstarszych  języków świata, pochodzący z odległej i fascynującej tradycji.
No to fajnie, czytam dalej.

Niezwykłą niespodziankę przygotowało dla najmłodszych również Centrum Jogi i Samorealizacji, prowadzące we Wrocławiu zajęcia Jogi i innych form ruchu opartych na wschodnich tradycjach. Wykwalifikowani trenerzy zapoznają dzieci z kilkoma niegroźnymi pozycjami indyjskimi. 

To ważny akapit. Przede wszystkim to nasz partner, partner organizatora. Promujemy ich, musimy więc wspomnieć o tym czym i gdzie się zajmują. Dodatkowo dzięki temu akapitowi wydarzenie nabiera blasku profesjonalizmu. Będą wykwalifikowani trenerzy, profesjonalna kadra -  nie oddaję dziecka komuś, kto połamie mu kręgosłup, zwłaszcza, że jest powiedziane, że będą to niegroźne pozycje jogi. I jak to kształtuje wizerunek naszego partnera? To profesjonaliści, przyjaźni dzieciom, poświęcający dzień wolny, żeby przygotować dzieciakom niespodziankę. Wszyscy zyskują.


Główną atrakcją będzie jednak czytanie dzieciom indyjskich bajek i legend, które nie tylko wyjaśniają wiele zjawisk hinduskiej tradycji, ale opowiadają też o dzieciach z drugiego końca świata, które zamiast psów,trzymają słonie, nie chodzą do lasów tylko do puszczy nie mówiąc już o tym, że wakacje spędzają nad oceanem.


Nie wolno zapomnieć o co chodzi w tym wydarzeniu i co jest główną atrakcją. Pamiętajmy - CO i DLACZEGO.
CO - czytanie bajek dzieciom.
DLACZEGO - bo dzieciaki poznają zupełnie inne realia, słonie na ulicy, ocean. Na wszelki wypadek, gdyby to wyjaśnienie było dla rodzica niewystarczające, idziemy dalej, w psychologię, w bardzo skrótowym ujęciu:


Czytanie dzieciom rozwija ich wyobraźnię i pobudza ich ciekawość. Każdy z nas miło wspomina gdy mama lub babcia czytały nam tradycyjne polskie baśnie. Tym razem chcemy zabrać dzieci w daleką podróż, oczywiście pod opieką rodziców i przybliżyć im jedną z najbogatszych kultur świata.




Czytanie dzieciom sprzyja rozwojowi ich wyobraźni - nie można temu zaprzeczyć. A nawet jeśli, to przecież każdy miło wspomina jak był zachwycony gdy babcia czytała mu przygody Czerwonego Kapturka... albo Lekkiego Pióra. A jeśli i to nie pomoże i odbiorca pomyśli - czytanie=nudy, to przecież nie czytamy byle czego! Przybliżamy odległą kulturę, zabieramy w podróż!  Z rozmachem! Tak własnie! W podróż! Po naszych bajkach dzieciaki będą śniły o tym jak jeżdżą na słoniu! 



Specjaliści z Instytutu Studiów Azjatyckich zapraszają 20 i 30 sierpnia do klubu Formaty. Impreza każdorazowo rozpoczyna się o godzinie 10 i potrwa do godzin popołudniowych.

W zasadzie ostatni akapit - tu dowiadujemy się kto to organizuje. Mogliśmy sobie pozwolić na to, by tę informację pozostawić na koniec. Dlaczego? Bo bardziej potrzebne i podstawowe przedstawiliśmy na początku. Kto to zorganizował - nie było wiadomo aż dotąd, jest to wiec przynęta, która zachęciła czytelnika do brnięcia przez cały artykuł. Ludzki mózg ma naturę odkrywcy. Jeśli dostałby wszystkie informacje na raz, w pierwszym akapicie, to czytelnik by zrezygnował - okej, wiem już wszystko, nie jestem zainteresowany. Nie mówiąc o tym, że taki akapit musiałby być nudny.
I znów słowo klucz - Specjaliści. Wiemy, że to nie byle kto. I powtarzamy podstawowe informacje - KIEDY i GDZIE.

Pamiętajmy o tej klamrze. Do naszej świadomości dociera informacja, którą się powtarza. Zapamiętamy początek, zapamiętamy koniec artykułu, całość nam umknie, pozostawiając mętne wspomnienie o jakimś wydarzeniu z indyjskim jedzeniem.

Akapit, który następuje po tym zamykającym to skrót z rozkładu dnia. Wniknęło to z potrzeby umieszczenia rozkładu w artykule, ale uznałam, że tabelka z rozkładem zupełnie nie pasuje do charakteru wypowiedzi, więc ją przeredagowałam.

Okej, podsumowując.
Jak najlepiej napisać artykuł promujący wydarzenie? Jakie są sekrety dobrze zredagowanej informacji? Jakie są zasady pisania notatki prasowej? Oto czego się dowiedzieliśmy:

  • Pierwszy akapit powinien zawierać najważniejsze informacje CO, KOMU, KIEDY i GDZIE. Ostatni akapit ma powtarzać przynajmniej połowę tych wiadomości. To dlatego, że ludzki mózg zapamiętuje najlepiej informacje zawarte na początku i na końcu. 
  • Trzymajmy się wzoru CO - DLACZEGO. Nie wszyscy muszą wiedzieć, że coś jest fajne z jakiegoś konkretnego powodu, naszym zadaniem jest poinformować o tym odbiorcę. 
  • Chwalmy partnerów organizatorów, dobrze sformułowana informacja na ich temat może wpłynąć na korzyść obu stron i wzbudzić zaufanie odbiorcy. 
  • Zostawmy sobie jedną przynętę, która zachęci odbiorcę do przeczytania całości artykułu. To znaczy - nie zdradzajmy się z jedną z podstawowych informacji do samego końca, np. z tym kto jest organizatorem. Mózg, który znajdzie wszystkie wiadomości w jednym akapicie nie będzie czuł potrzeby by brnąć dalej - nie będzie już czego odkrywać. 
  • Klamra - w ostatnim akapicie powtarzamy informacje zawarte w pierwszym. To dlatego, że ludzki mózg zapamiętuje najlepiej informacje zawarte na początku i na końcu. 

Powodzenia w Waszej pracy Lekkie Pióra!
PozdRawiam :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz